Niewiele ponad 20 minut w PE w Brukseli trwało przemówienie prezydenta Ukrainy. "Będziemy walczyć o marzenia naszych dzieci i wnuków. Podstawą jest pokój i bezpieczeństwo. Tylko nasze zwycięstwo zagwarantuje przyszłość nam i naszym wnukom - stwierdził Wołodymyr Zełenski. Uczestniczy on w szczycie unijnych przywódców.

ZOBACZ PRZEMÓWIENIE W BRUKSELI PREZYDENTA UKRAINY: 

"Staję przed wami, żeby bronić prawa Ukrainy powrotu do domu - do Europy" - stwierdził. Jak zaznaczył "140 mln obywateli Rosji, to dla Kremla mięso armatnie. Tam życie ludzkie się nie liczy". 

Zełeńskiego w siedzibie PE powitały głośne brawa. Rozległy się one również, kiedy skończył przemawiać. 

Cel ukraińskiego przywódcy jest jasny. Przybywa do Brukseli, by zabiegać o więcej broni i więcej sprzętu wojskowego, który może okazać się decydujący w kontekście nadchodzących miesięcy. Chodzi przede wszystkim o samoloty bojowe, czołgi i artylerię. 

To może być ostatnia szansa w najbliższych tygodniach dla Zełenskiego, by osobiście rozmawiać z unijnymi przywódcami. Czwartkowy szczyt jest więc dla niego bardzo istotną okazją do przekonania Zachodu, że przyspieszona pomoc wojskowa dla Ukrainy jest koniecznością.

Wołodymyr Zełenski w Brukseli ma również zaproponować nowe sankcje. Ukraiński przywódca będzie domagał się silniejszych i bardziej zdecydowanych kroków unijnych przywódców. 

Sankcje, które zaproponuje prezydent mają dotyczyć m.in. współpracy krajów UE i Rosji w ramach sektora energii atomowej.

Spotkanie Zełenskiego z Macronem i Scholzem

"Będziemy wspierać Ukrainę, aż do jej zwycięstwa, Rosja nie może zwyciężyć" - powiedział prezydent Francji Emmanuel Macron przed wczorajszym spotkaniem w Paryżu z Wolodymyrem Zełenskim i kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. 

Wcześniej prezydent Ukrainy był w Londynie, skąd późnym wieczorem przyleciał do francuskiej stolicy. 



Opracowanie: