Francuska policja zatrzymała 14 młodych działaczy skrajnej prawicy, którzy podpalali opony i usiłowali nie dopuścić migrantów w Calais do centrum miasta.

Francuska policja zatrzymała 14 młodych działaczy skrajnej prawicy, którzy podpalali opony i usiłowali nie dopuścić migrantów w Calais do centrum miasta.
Imigrancka "dżungla" w Calais /THIBAULT VANDERMERSCH /PAP/EPA

Francuskie ugrupowanie o nazwie "Generacja Tożsamościowa", opowiadające się za zachowaniem i rozwojem kulturowej tożsamości oraz będące przeciwne migrantom, napisało w oświadczeniu, że jego aktywiści "przejęli kontrolę" nad dwoma mostami w Calais i chcą, aby państwa Unii Europejskiej przywróciły granice.

Regionalna policja poinformowała o zatrzymaniu 14 młodych działaczy, gdyż - jak podkreślono - "rząd chce wykazać determinację w uniemożliwieniu ruchom ekstremistycznym manipulowania kryzysem uchodźczym".

Pod koniec lutego władze w Calais rozpoczęły likwidację części mieszkańców miasteczka pod Calais, zwanego "dżunglą". Według władz francuskich w prowizorycznym obozowisku mieszka co najmniej 3,7 tysiące migrantów. Pomagające im stowarzyszenia szacują, że jest ich więcej.

Władze chcą przenieść 800-1000 migrantów do ośrodków w Calais lub w innych miejscach Francji. Jednak według niedawnych szacunków brytyjskiej organizacji "Help Refugees", tylko w południowej części miasteczka mieszka "3450 osób, w tym 300 nieletnich pozbawionych opieki".

Uchodźcy pochodzący m.in. z Syrii, Afganistanu i Sudanu chcą dotrzeć do Anglii. W tym celu podejmują próby przedostania się do ciężarówek jeżdżących do Wielkiej Brytanii przez tunel pod kanałem La Manche.

(az)