Łódź przewożąca głównie uchodźców z Afryki zatonęła u wybrzeży Libii. Według przedstawicieli libijskich władz mogło zginąć nawet 200 osób - podaje agencja Reutera. Z kolei BBC pisze o dwóch łodziach, na których łącznie było ok. 500 osób.
Przedstawiciel sił bezpieczeństwa z miasta Zuwara, skąd wypłynęła jednostka, powiedział, że na pokładzie znajdowało się ok. 400 ludzi. Wielu mogło zostać uwięzionych w ładowni, gdy łódź się wywróciła. Zuwara leży na zachodzie Libii i jest oddalona o ok. 160 km na zachód od Trypolisu.
Do późnego wieczora libijska straż przybrzeżna uratowała 201 osób, z których 147 trafiło do ośrodka dla nielegalnych imigrantów w mieście Sabrata.
Na pokładzie byli głównie uchodźcy z Afryki subsaharyjskiej, Pakistanu, Syrii, Maroka i Bangladeszu - powiedział przedstawiciel sił bezpieczeństwa. Większość z tych osób ucieka przed konfliktem lub prześladowaniami.
Włoska straż przybrzeżna, która z ramienia Unii Europejskiej koordynuje akcje ratunkowe u wybrzeży Libii, nie była w stanie potwierdzić zatonięcia łodzi.
Z kolei BBC informuje też o drugiej łodzi z Zuwary, które zatonęła. Jednostka ta wysłała sygnał SOS w czwartek rano; przewoziła ok. 50 osób.
BBC pisze, że w wyniku dwóch incydentów mogło zginąć kilkaset osób. Jeden z mieszkańców powiedział BBC, że do szpitala w Zuwarze zabrano co najmniej sto ciał.
Zuwara, najbardziej wysunięte na zachód miasto przy granicy z Tunezją, to główny punkt wypadowy dla przemytników, którzy na łodziach przewożą imigrantów do Włoch.
Zaledwie w środę u wybrzeży Libii w ładowni małego statku płynącego w stronę Włoch znaleziono ciała ok. 50 imigrantów. Na pokładzie było ponad 400 ludzi; uratowano ich podczas operacji prowadzonej przez szwedzki statek i włoskie jednostki.
(j.)