Tłumy wyszły na ulicę stolicy Wenezueli po tym, jak przywódca opozycji Juan Guaido wezwał armię do pomocy w odsunięciu od władzy prezydenta Nicolasa Maduro. Jak informuje agencja Reutera, pojazd wenezuelskiej armii wjechał w protestujących przed bazą wojskową La Carlota w Caracas. Wcześniej w pobliżu bazy odbywał się wiec szefa wenezuelskiej opozycji Juana Guaido. Wydarzenia w Wenezueli śledziliśmy w naszej relacji na żywo. Zobaczcie jej zapis!
Doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton powiedział, że administracja USA rozważa "wszystkie opcje" wobec Wenezueli, zastrzegł jednak, że Waszyngton chce pokojowego przekazania władzy w Caracas.
Bolton powiedział również, że oczekuje, iż Rosja nie będzie się mieszać w wewnętrzne sprawy Wenezueli.
Dodał, że to, co dzieje się w tym kraju, to nie jest zamach stanu, lecz sytuacja, w której legalny prezydent Wenezueli, Juan Guaido, stara się przejąć kontrolę nad krajem.
Prezydent USA Donald Trump zapewnił we wtorek, że śledzi rozwój sytuacji w Wenezueli, dodając, że jego kraj jest po stronie narodu Wenezueli i jego wolności. Waszyngton za prawowitego prezydenta Wenezueli uznaje szefa tamtejszej opozycji Juana Guaido.
Bardzo uważnie śledzę sytuację w Wenezueli. Stany Zjednoczone są po stronie Narodu Wenezueli i jego Wolności! - napisał na Twitterze amerykański prezydent.