Blokowane są drogi, rozpoczęły się aresztowania, wojsko protestuje – tak sytuację w Izraelu opisuje portal dziennika "The Jerusalem Post". W kraju trzeci dzień trwają zamieszki. Protestujący domagają się zawieszenia proponowanych przez rząd reform sądownictwa.
Trzeci "dzień zamieszek" rozpoczął się od namalowania przez kilkudziesięciu artystów czerwonej linii na drodze do Wysokiego Trybunału Sprawiedliwości w Jerozolimie. Miało to, w zamyśle pomysłodawców i organizatorów protestu, symbolizować "nierozerwalny związek między niezależnym sądownictwem, a wolnością słowa i wyrażania opinii poprzez sztukę, rozrywkę, kulturę i sport" - informuje "Jerusalem Post".
Według policji pięć osób zostało zatrzymanych. Protestujący złożyli oświadczenie, że użyta farba została zaprojektowana specjalnie na potrzeby demonstracji i jest "łatwa do zamalowania".