Prawie 200 zatrzymanych, podpalonych 15 budynków i 144 samochody - to, jak poinformowało biuro burmistrza Baltimore, bilans nocnych zamieszek w tym mieście. 15 funkcjonariuszy policji odniosło obrażenia, w tym sześciu poważne. Dochodziło do plądrowania sklepów i aptek. Burdy wybuchły po pogrzebie Afroamerykanina, który zmarł po zatrzymaniu go przez policję.
Burmistrz Baltimore Stephanie Rawlings-Blake wprowadziła w poniedziałek godzinę policyjną, która ma obowiązywać od wtorku przez kolejne 7 dni. Prezydent Barack Obama zadeklarował podczas rozmowy telefonicznej z burmistrz pomoc federalną dla władz Baltimore w stłumieniu zamieszek. Gubernator stanu Maryland Larry Hogan zarządził zaś stan wyjątkowy i wezwał Gwardię Narodową. Przeniósł też tymczasowo swe biuro do Baltimore ze stolicy stanu - Annapolis.
Szkoły w Baltimore pozostały we wtorek zamknięte. Okolice portu i ratusza patroluje Gwardia Narodowa. Rozpoczęło się szacowanie kolejnych strat, a grupy ochotników przystąpiły do sprzątania miasta.
W pogrzebie 25-letniego Afroamerykanina Freddiego Graya wzięło udział ponad 2500 osób. Później wzburzony tłum wyległ na ulice, demonstranci oskarżali policję o spowodowanie śmierci Graya. Doszło do starć z funkcjonariuszami, którzy usiłując rozproszyć tłum użyli gazu łzawiącego i pieprzowego.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 12 kwietnia Gray doznał uszkodzenia rdzenia kręgowego, gdy po aresztowaniu wepchnięto go do policyjnej furgonetki. Według zeznań świadków, policjanci ruszyli za nim w pościg i aresztowali go, gdy zaczął uciekać na ich widok. Powalili go na ziemię, skuli mu ręce i nogi, mieli postępować niezwykle brutalnie. Gray miał wielokrotnie prosić o pomoc lekarską, ale medyka wezwano dopiero po 30 minutach. Tydzień później mężczyzna zmarł w szpitalu. Wszczęto śledztwo, a sześciu policjantów, którzy uczestniczyli w aresztowaniu Graya, zawieszono.
Śmierć 25-latka na nowo podsyciła oburzenie znacznej części amerykańskiej opinii publicznej ujawnianymi co pewien czas przez media przypadkami brutalnego traktowania Afroamerykanów przez policję.
Baltimore to miasto liczące 662 tysiące mieszkańców, położone na wschodnim wybrzeżu USA.
(edbie)