Nimb tajemnicy otacza 50-letnią Amerykankę, którą w ubiegłym tygodniu odnaleziono przykutą do drzewa w indyjskim dystrykcie Sindhudurg, na zachodzie kraju. Lalitę Kayi odnaleźli pasterze, którzy usłyszeli zawodzenie o pomoc. Wynędzniała kobieta trafiła do szpitala, a po nabraniu sił, do ośrodka psychiatrycznego. O sprawie pisze BBC.
50-letnia Lalita Kayi została znaleziona na odludziu. Była przyczepiona łańcuchem do drzewa. W ubiegłą sobotę odnalazł ją pasterz bydła Pandurang Gawkar. Mężczyzna, pasąc zwierzęta na stoku góry, usłyszał głośny krzyk dobiegający z lasu. "Kiedy dotarłem do tej kobiety, zobaczyłem, że jest przykuta nogą do drzewa. Krzyczała jak zwierzę" - powiedział mężczyzna w rozmowie z BBC Marathi. Pasterz od razu zaalarmował policję i mieszkańców okolicznej wioski.