Sceny jak z horroru rozegrały się we wtorek na ulicach izraelskiego miasta Herclijja. Na ulicy zauważono kobietę, która szła boso, była umazana krwią, a w ręku trzymała toporek. Kobietę zatrzymano, a jeszcze tego samego dnia w jej mieszkaniu znaleziono zwłoki sześcioletniego dziecka i psa.

Do zdarzenia doszło we wtorek w izraelskim mieście Herclijja, położonym na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego.

Na nagraniach udostępnionych w mediach społecznościowych widać kobietę, która idzie w kierunku wejścia do centrum handlowego, w ręku trzyma topór i co jakiś czas się uśmiechajest bosa, a jej twarz i nogi są umazane krwią.

W pewnym momencie podchodzi do ochroniarza i zadaje mu ciosy toporkiem, ale mężczyźnie udaje się wyrwać jej ostre narzędzie i wezwać wsparcie.

Policja szybko przyjechała na miejsce i aresztowała kobietę. Mundurowi poinformowali, że ochroniarz został niegroźnie ranny.

Na innych nagraniach widać, że kobieta próbuje atakować innych przechodniów w drodze do centrum handlowego. Nie wiadomo, czy któryś z nich odniósł obrażenia.

Portal Times of Israel przekazał, że wieczorem - po zatrzymaniu kobiety - funkcjonariusze udali się do jej mieszkania, gdzie znaleźli ciało sześcioletniego dziecka (według doniesień, będącego jej synem) oraz martwego psa. Na obu zwłokach widoczne były rany kłute. Śledczy podejrzewają, że zbrodni dokonała zatrzymana kobieta.

Kobieta słyszała głosy w swojej głowie?

Dziennik "The Jerusalem Post" podał, że kobieta nazywa się Sigal Yana Itzkovich i ma 33 lata. W środę sąd przedłużył jej areszt o dziewięć dni i nakazał poddać ją badaniu psychologicznemu. Policja ponadto poprosiła, by kobieta została poddana badaniom toksykologicznym, co pozwoli ustalić, czy nie była czasem pod wpływem narkotyków.

Channel 12 poinformował z kolei, powołując się na anonimowe źródło, że kobieta w ostatnim czasie cierpiała z powodu problemów emocjonalnych. Rozmówca nie wyjaśnił jednak, co jej dolega.

Źródło przypomniało sobie, jak Itzkovich mówiła, że "słyszy w głowie różnego rodzaju głosy". Kobieta - zdaniem rozmówcy - w ostatnim czasie stała się bardziej duchowa, zaangażowała się w jogę i medytację.

Policja podkreśliła, że kobieta współpracuje ze śledczymi, ale na razie nie udało się ustalić motywu zbrodni.

Władze jednocześnie zaprzeczyły pogłoskom, jakoby 33-latka była jedną z osób, które przeżyły masakrę na festiwalu muzycznym Supernova 7 października ubiegłego roku, kiedy terroryści z Hamasu zaatakowali południowy Izrael.