Wypadek podczas koncertu Robbiego Williamsa w Sydney. 70-letnia fanka upadając doznała poważnych obrażeń. Kobieta została wprowadzona w śpiączkę farmakologiczną. Zmarła po kilku dniach w szpitalu.
Robbie Williams 16 listopada wystąpił na Stadionie Allianz w Moore Park w Sydney. Jak informuje BBC, 70-letnia fanka spadła z sześciu rzędów. Doznała poważnych obrażeń głowy.
Kobieta została przewieziona do szpitala, gdzie została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Dziś przedstawiciele lecznicy poinformowali, że 70-latka zmarła.
Brytyjski piosenkarz nie skomentował jeszcze tragedii.
Rzecznik stadionu poinformował, że do wypadku doszło po zakończeniu koncertu, gdy tysiące fanów opuszczało obiekt.
Zamiast skorzystać ze schodów, kobieta próbowała przejść przez rzędy siedzeń. Straciła równowagę i upadła - powiedział.
To kolejny w ostatnim czasie tragiczny wypadek podczas koncertu gwiazdy. W piątek 23-letnia fanka zmarła na koncercie Taylor Swift w Rio de Janeiro po tym. Powodem śmierci miało być zatrzymanie akcji serca z powodu upału.
Artystka złożyła hołd fance, podkreślając, że była "zdruzgotana" śmiercią. Na Instagramie napisała: "Była niesamowicie piękna i zdecydowanie za młoda".
Filmy w mediach społecznościowych pokazują również, że Swift rozdaje fanom butelki z wodą podczas występu i poleca ochroniarzom, aby podawali wodę fanom.