Ciecz pochodząca z procesu eksploatacji ropy naftowej dostała się do portu w nadmorskiej miejscowości Poole w południowej Anglii. Lokalne władze ostrzegają, by nie zbliżać się do plaży i nie wchodzić do wody.
Ciecz zawiera 85% wody i 15% ropy naftowej. Mowa o 200 baryłkach, każda o pojemności 158 litrów. Sporej wielkości plama oleju widoczna jest na powierzchni morza.
W akcji neutralizowania wycieku biorą udział służby ratunkowe wyposażone w helikoptery i drony. Władze hrabstwa Dorset starają się ustalić, w których miejscach wzdłuż wybrzeża ślady ropy zanieczyściły plaże. Część wycieku już zdołano odgrodzić. Trawa jego usuwanie.
Wszczęto też dochodzenie w sprawie przyczyn tego incydentu. Jego źródłem jest Wytch Farm, gdzie znajduje się naziemny szyb naftowy produkujący 14 tys. baryłek ropy dziennie.
Po zaobserwowaniu wycieku rurociąg został zamknięty.