Prezydent Zuzana Czaputova zwróciła się do premiera o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Państwa. Sytuacja na Słowacji stała się niezwykle napięta w związku z postawieniem zarzutów o utrudnianie śledztwa pięciu osobom. Słowackie media twierdzą, że śledztwo dotyczy między innymi obecnego i byłego szefa cywilnych służb specjalnych SIS.

Zdaniem komentatorów niektórzy wysokiej rangi funkcjonariusze policji, prokuratorzy oraz przedstawiciele służb specjalnych starają się uniemożliwić stawianie zarzutów związanych z korupcją kolejnym osobom. 

Komendant słowackiej policji Sztefan Hamran poinformował w czwartek o postawieniu zarzutów utrudniania śledztw pięciu osobom m.in. w sprawach o korupcję. Media twierdzą, że chodzi m.in. o obecnego i byłego szefa cywilnych służb specjalnych SIS.

Hamran nie wymienił na konferencji prasowej żadnych nazwisk. Według doniesień mediów wśród osób, którym postawiono zarzuty, są obecny szef SIS Michal Alacz i jego poprzednik Vladimír Pczoliński oraz szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Roman Koneczny. Żaden z nich nie został na razie zatrzymany. 

Ani Koneczny, ani uważany za organizatora działalności przestępczej biznesmen Petr Koszcz nie zostali zatrzymani. To dlatego, że nikt nie wie, gdzie przebywają.

Sprawa jest wyjątkowo zawiła. Tym bardziej, że istnieje podejrzenie, że we wcześniejszych śledztwach zeznania świadków mogły być manipulowane przez funkcjonariuszy z elitarnej jednostki policji NAKA.

Skandal rozgrywa się w momencie, gdy na Słowacji trwa kampania wyborcza. Gdy partie polityczne przygotowują się do zaplanowanych na wrzesień przedterminowych wyborów parlamentarnych, trwa coś, co krajowe media określają jako "wojnę w służbach bezpieczeństwa".

Zatrzymano a następnie zwolniono z aresztu byłego komendanta policji Tibora Gaszpara, któremu zarzuca się korupcję i utrudnianie śledztw. Gaszpara wypuszczono na wolność, dzięki interwencji prokuratura generalnego.

Gaszpar jest kandydatem partii Kierunek Słowacka Socjaldemokracja (Smer-SSD) byłego premiera Roberta Ficy, który działania policji nazwał próbą przewrotu. 

Po policyjnej akcji prezydent Zuzana Czaputova zwróciła się do premiera Ludovita Odora o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Państwa. Posiedzenie odbędzie się w piątek.