Kolportowanie deepfake'ów - zmanipulowanych zdjęć i filmów - stanie się w Wielkiej Brytanii przestępstwem karanym do dwóch lat więzienia. To propozycja nowelizacji obecnego prawa.
Zdaniem brytyjskiego rządu, to konieczna inicjatywa w obliczu zmieniającej się dynamiki w świecie technologicznym.
Takie filmy są produkowane w celu ośmieszenia, poniżenia lub skompromitowania ofiar, najczęściej kobiet. Najlepszym przykładem są twarze znanych osób nałożone na ludzi pojawiających się w filmach pornograficznych.
Nowe prawo zniesie także konieczność udowodnienia przez stronę oskarżającą, że takie działania - produkcja i rozpowszechnianie materiałów - podjęte były w celu wyrządzenia krzywdy ofierze.
Nowa technologia jest bronią obosieczną - dowodzi tego chociażby dyskurs na temat wad i zalet sztucznej inteligencji. Filmy, która są deepfake'ami, mogą na przykład bawić. To z nich korzystają twórcy filmów mainstreamowych, by na przykład odtworzyć postać nieżyjącego aktora lub odmłodzić na ekranie stare twarze.
Jednak stosowanie takiej technologii w kontekście pornograficznym to coś zupełnie innego.
Istnieje jeszcze aspekt polityczny. Deepfake'i są produkowanie również w celu zdyskredytowania przywódców politycznych. Po wybuchy wojny w Ukrainie powstało wiele takich filmów z prezydentem tego kraju Wołodymyrem Zełenskim, wzywającym Ukraińców do zaprzestania obrony.
W Wielkiej Brytanii tylko w latach 2015-2021 zgłoszono 28 tys. przypadków kolportowania bez zgody zdjęć pornograficznych i bardziej lub mniej udanych fake'ów. Poziom wyroków skazujących, które padły w procesach oskarżonych, był bardzo niski.
Istnieje nadzieja, że wprowadzenie nowego prawa odstraszy potencjalnych sprawców. Może też pomóc ofiarom w odzyskaniu równowagi i spokoju ducha, po tym jak stały się obiektem traumatycznych w swym wymiarze internetowych ataków.