Liczba ofiar śmiertelnych wtorkowego pożaru szpitala w Pekinie wzrosła do 29, z czego 26 to pacjenci - ogłosiły w środę władze miasta. Był to najtragiczniejszy pożar w stolicy Chin od ponad 20 lat. W toku dochodzenia policja zatrzymała 12 osób, w tym kierownictwo szpitala.
Na nagraniach w mediach społecznościowych widać ludzi wydostających się przez okna po związanych prześcieradłach, by uciec przed ogniem i dymem. Władze ogłosiły, że ewakuowano łącznie 71 pacjentów. We wtorek wieczorem chińska agencja prasowa Xinhua informowała o 21 ofiarach śmiertelnych. Według niej pożar we wschodnim budynku szpitala Changfeng ugaszono wczesnym popołudniem, w ciągu około pół godziny od zgłoszenia.
Śledztwo w sprawie przyczyn pożaru wciąż trwa, ale po wstępnym dochodzeniu władze podejrzewają, że mogły go spowodować iskry z prac prowadzonych na remontowanym oddziale.
Ogień wyrządził największe szkody w skrzydle budynku, gdzie przebywali ciężko chorzy. Wśród ofiar jest 26 pacjentów, pielęgniarka, asystent medyczny i krewny jednego z chorych. Dziesiątki osób zostało rannych, z czego troje jest w stanie krytycznym - przekazali w środę urzędnicy. Stan 18 poszkodowanych określono jako ciężki.