Wiało 235 km/h. Potężny cyklon tropikalny uderzył w Australię

Cyklon tropikalny, który później otrzymał imię Ilsa, uformował się w środę 5 kwietnia nad wodami Morza Arafura w zachodniej części Oceanu Spokojnego.

Przez kilka dni, podczas wędrówki na południowy-zachód, cyklon nie przybierał znacząco na sile. Wszystko zmieniło się we wtorek, kiedy Ilsa zaczęła się wzmacniać, osiągając pierwszą kategorię w skali australijskiej.

Dzięki sprzyjającym warunkom, m.in. wysokiej temperaturze powierzchniowej wody, cyklon zaczął gwałtownie intensyfikować i jeszcze tego samego dnia osiągnął 3. kategorię.

Zbliżając się do australijskiego wybrzeża, Ilsa nadal przybierała na sile - w środę osiągnęła czwartą kategorię, a w czwartek już piątą, najwyższą (odpowiednik czwartej kategorii w skali Saffira-Simpsona, której używa się w przypadku huraganów na Oceanie Atlantyckim - przyp. red.).

Tuż przed uderzeniem w ląd automatyczna stacja pogodowa na grupie atoli Rowley Shoals zarejestrowała poryw wiatru o prędkości 235 km/h.

Na wyspie Bedout zmierzono z kolei średnią 10-minutową prędkość wiatru, która wyniosła 218 km/h. To rekord - poprzedni, ustanowiony przez cyklon George w 2007 roku, wynosił 194 km/h.

Do uderzenia w ląd doszło w czwartek ok. godz. 18:00 czasu polskiego (piątek, północ czasu lokalnego), ok. 120 km na północny-wschód od miasta Port Hedland na północnym wybrzeżu stanu Australia Zachodnia.

Ilsa - jak się okazało - na szczęście szybko osłabła i nie spowodowała większych szkód. W miarę przemieszczania się nad Australią cyklon tropikalny będzie dalej tracił na sile, aż wkrótce całkowicie się rozproszy.

Lokalne władze poinformowały, że w niektórych miejscach zanotowano straty, ale nie było doniesień o ofiarach ani wezwań o pomoc. Żywioł ominął gęściej zaludnione rejony.

Ostatnim cyklonem piątek kategorii w skali australijskiej, który nawiedził Australię, był w 2021 roku Niran.