Do przenoszenia wirusa Zika drogą płciową dochodzi częściej, niż dotychczas sądzono - ostrzega Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), zaostrzając zalecenia dla kobiet wracających z zagrożonych terenów i planujących zajście w ciążę.

Kobietom i parom planującym ciążę, które mieszkają na terenach zagrożonych niebezpiecznym wirusem lub z nich wracające, "usilnie zaleca się, by odczekały co najmniej osiem tygodni, nim zaczną podejmować próby poczęcia"; w ten sposób należy zapewnić, że wirus opuścił już organizm - przekazała WHO w komunikacie. Wcześniej organizacja zalecała powstrzymanie się od niezabezpieczonego seksu przez co najmniej cztery tygodnie. Zmianę zaleceń spowodowały wyniki nowych badań, z których wynika, że wirus utrzymuje się w płynach ustrojowych dłużej, niż sądzono.

W poniedziałek WHO podała, że globalny program tej organizacji w zakresie walki z epidemią wirusa Ziki został dotąd sfinansowany tylko w 13 proc., co naraża na szwank wysiłki na rzecz ograniczenia rozprzestrzeniania się tego zjawiska. Budżet programu walki z wirusem wynosi 15,9 mln euro. Jednocześnie WHO zapewniła, że brak środków nie wpłynie negatywnie na letnie igrzyska olimpijskie w Brazylii, ale zaleciła sportowcom i wszystkim odwiedzającym dodatkowe środki, by chronić się przed komarami przenoszącymi wirusa. Odradziła także podróże do Brazylii kobietom w ciąży i planującym dziecko.

Wirus Zika wywołuje mikrocefalię (małogłowie) u noworodków i w rzadkich przypadkach choroby neurologiczne u dorosłych. Jego obecność potwierdzono dotąd w 60 krajach; szczególnie ucierpiały kraje Ameryki Południowej i Środkowej. Od 2015 roku wirusem Zika zaraziło się w Brazylii 1,5 mln osób.

(ug)