Francuski turysta znalazł ponad 7-karatowy diament w Parku Stanowym Krater Diamentów w Arkansas. Julien Navas z Paryża chce zrobić z niego prezent dla narzeczonej i córki. Jest to piąty diament znaleziony w tym roku na terenie parku.
Mężczyzna znalazł kamień 11 stycznia. Francuz kupując bilet, wziął ze sobą sprzęt do poszukiwania kamieni szlachetnych. Dzięki deszczowi, który padał kilka dni przed przybyciem Navasa, poszukiwania były prostsze, ponieważ ziemia stała się wilgotna i błotnista.
Przyszedłem do parku około godz. 9:00 i zacząłem kopać. Praca była bardzo wyczerpująca, więc po południu przeważnie szukałem diamentów na powierzchni - powiedział Navas.
Po kilkugodzinnych poszukiwaniach mężczyzna wziął jedno ze swoich znalezisk do Centrum Odkrywania Diamentów w parku, gdzie dowiedział się, że znalazł brązowy diament. Niewiele większy od cukierka.
To magiczne miejsce, gdzie spełniają się marzenia, by znaleźć diamenty. To była wspaniała przygoda - powiedział Navas.
Park od ponad stu lat jest jedynym, na terenie Stanów Zjednoczonych, który zezwala turystom na samodzielne poszukiwanie skarbów. Od 1906 roku wykopano ponad 75 tys. diamentów. Największy klejnot w historii nie tylko parku, ale całych Stanów Zjednoczonych odkryto w 1924. Miał wagę 40,23 karatów i został nazwany Wujkiem Samem.
Mimo ogromnego zainteresowania większość turystów wraca do domu z pustymi rękami.
Szczęśliwy poszukiwacz nazwał diament imieniem Carine, na cześć swojej narzeczonej. Mężczyzna planuje rozciąć kamień na pół i sprezentować go zarówno wybrance, jak i córce.
Diament Carine to już piąty kamień, znaleziony i zarejestrowany w Parku Stanowym Krater Diamentów w roku 2024. Jest jednocześnie największym, znalezionym od czterech lat. Ósmym w całej historii działalności parku.