Upały i długie oczekiwanie w kolejkach do muzeów - to główne powody omdleń turystów, którzy trafiają do szpitala w Rzymie. Prawdziwe oblężenie "przeżywają" też szpitale we Florencji.

Zbyt długie oczekiwanie w kolejce

Coraz więcej turystów trafia do szpitali w Rzymie z powodu upałów - w stanie odwodnienia i po zasłabnięciach - alarmują włoscy lekarze. Jako jeden z głównych czynników ryzyka wskazują oczekiwanie w długich kolejkach do muzeów. Oblężenie "przeżywają" też szpitale we Florencji.

Kiedy we Włoszech obowiązuje najwyższy stopień alarmu z powodu wysokiej temperatury, a lekarze zalecają unikanie przebywania na słońcu, tysiące turystów zwiedza stolicę Włoch, w tym również muzea.

W Rzymie najwięcej osób czeka na wejście do Koloseum. Tłumy zmierzają też w kierunku Muzeów Watykańskich. Długa kolejka turystów czeka również na nasłonecznionym placu Świętego Piotra na wejście do bazyliki.

Turyści trafiają do szpitali

Prezes włoskiego stowarzyszenia medycyny ratunkowej Giulio Maria Ricciuto poinformował, że o ponad 10 proc. wzrosła ostatnio liczba turystów przyjmowanych do szpitali w centrum Rzymu.

Wiele z tych osób trafia na pogotowie z objawami odwodnienia. Ale notuje się też poważniejsze przypadki komplikacji kardiologicznych z powodu gorąca - wyjaśnili przedstawiciele służby zdrowia.

Według lekarzy wielu turystów przecenia swoje siły i nie zdaje sobie sprawy z tego, jak dużym zagrożeniem dla ich zdrowia może być kilkugodzinne przebywanie na słońcu i brak odpowiedniego nawodnienia organizmu.

Najwyższy stopień ostrzeżeń

Służba zdrowia również we Florencji alarmuje, że placówki medyczne zmagają się ze skutkami tzw. nadmiernej turystyki. W obleganej przez turystów stolicy Toskanii, gdzie od dawna obowiązują alerty z powodu upałów, ponad połowa osób trafiających na pogotowie to turyści.

W sobotę najwyższy, czerwony alarm z powodu upałów, ogłoszony przez Ministerstwo Zdrowia obowiązuje w Rzymie, Florencji, Brescii, Campobasso, Frosinone, Genui, Latinie, Palermo, Perugii i Rieti.