Strasburg i cała Francja opłakują piątą ofiarę ataku islamskiego terrorysty - tak francuskie media komentują śmierć Bartosza Niedzielskiego - Polaka, który w bohaterski sposób uniemożliwił napastnikowi dokonanie dużo większej masakry. We wtorek 36-latek został ciężko ranny w głowę podczas ataku terrorystycznego w Strasburgu. Od czasu ataku znajdował się w szpitalu w stanie śpiączki. Wczoraj zmarł.
Bartosz Niedzielski zmarł w szpitalu Hautpierre w Strasburgu. O jego śmierci poinformował na jednym z portali społecznościowych jego brat. "Mój brat Barto Pedro Orent-Niedzielski właśnie od nas odszedł. Dziękuję za miłość i siłę, jaką mu daliście" - napisał Jakub Niedzielski.
Według francuskiej prasy, 36-letni Polak był wcześniej podtrzymywany przy życiu, by umożliwić bliskim pożegnanie się z nim.
Bartosz Niedzielski był pracownikiem europarlamentu. W Strasburgu mieszkał od 20 lat. Pochodził z Katowic.
Jest piątą śmiertelną ofiarą wtorkowego ataku terrorystycznego; 11 grudnia Cherif Chekatt otworzył ogień do przechodniów niedaleko jarmarku bożonarodzeniowego w centrum Strasburga.
Bartosz Niedzielski na bożonarodzeniowy rynek wybrał się we wtorkowy wieczór ze swoim przyjacielem włoskim dziennikarzem Antonio Megalizzim, który również stał się ofiarą zamachowca i zmarł w piątek.
Według świadków Polak wraz z przyjacielem z Włoch interweniował, by uniemożliwić uzbrojonemu terroryście wejście do zatłoczonego baru.
Francuskie media podkreślają, że gdyby mężczyźni nie rzucili na napastnika, by ten nie wszedł z pistoletem do pomieszczenia pełnego ludzi, ofiar mogło być więcej. Być może dzięki ich bohaterstwu udało się uniknąć dużo większego rozlewu krwi.
Zarówno Polak, jak i włoski dziennikarz, zostali ciężko ranni. Obaj zmarli w szpitalu.
Francuskie media cytują jednego z przyjaciół Polaka, który podkreśla, że był on zawsze uśmiechnięty, uprzejmy i życzliwy.
Prezydencki minister Andrzej Dera został zapytany w TVP1 o zmarłego w niedzielę Polaka Barta Pedro Orenta-Niedzielskiego. Jak zaznaczył, "można o nim mówić Polak-bohater."
Myślę, że taką osobę trzeba uhonorować i pan prezydent odznaczy tę osobę właśnie za tę heroiczność, za tę bohaterskość. Poświęcił życie, by ratować innych, to jest absolutny wzór - powiedział prezydencki minister.
Przypomnijmy. We wtorek, 11 grudnia, uzbrojony napastnik otworzył ogień do osób odwiedzających bożonarodzeniowy jarmark w stolicy Alzacji. Mężczyzna zginął dwa dni później podczas obławy, w której uczestniczyło ponad siedmiuset funkcjonariuszy francuskich służb bezpieczeństwa.
Opracowanie: