Ruszyła kampania wzywająca do ułaskawienia Helen Duncan. Była ostatnią osobą w Wielkiej Brytanii, która w trafiła do więzienia za czary. Skazano ją w 1944 roku, po tym jak trafnie przywidziała zatopienie brytyjskiego okrętu przez niemieckiego u-boota. Dziś na uniwersytecie w Cambridge otwarto wystawę, poświęconą znanej spirytystce.
W 1941 roku fregata HMS Barham została storpedowana na Morzu Śródziemnym. Zginęło wówczas 800 brytyjskich marynarzy. W trosce o morale, rząd w Londynie postanowił nie podawać tej informacji do wiadomości publicznej. Helen Duncan podczas seansu spirytystycznego - będąc tego świadomą - ujawniła tajemnicę państwową. Sprawa trafiła do sądu, który skazał ją na 9 miesięcy więzienia. Orzeczenie oparto na prawie z 1735 roku, które odnosiło się do osób podejrzanych o uprawianie czarnej magii.
Zdaniem inicjatorów kampanii, po transie medium nie pamięta tego, co podczas niego się w nim działo, dlatego nie powinno się obwiniać Duncan za jej słowa. Poza tym - jak podkreślają - wyrok za uprawianie czarów w XX-wiecznej Wielkiej Brytanii był czymś absurdalnym.
Na wystawie w Cambridge będzie można obejrzeć wiele pamiątek związanych z działalnością Helen Duncan, w tym fragmenty ektoplazmy jaką rzekomo produkowała podczas seansów, a także plastry wosku z odciskami palców, jakie miały zostawiać zjawy komunikujące się z medium. Ciekawym przedmiotem jest także trąbka, której Duncan miała używać do wychwytywania dźwięków dobiegających z zaświatów. Na wystawie zorganizowanej w bibliotece uniwersyteckiej znalazł się także raport oficera policji, który obecny był na jednym z jej seansów. Może zadziwić sceptyków: "Po rozmowie z duchem o imieniu Albert, w pomieszczeniu zaczęła pojawiać się ektoplazma. Wyglądała jak dwa splecione węże albo ramiona ośmiornicy" - napisał świadek seansu z 1931 roku.
Helen Duncan cieszyła się dużą popularnością w wyższych sferach, ale nawet jej rozległe znajomości nie zdołały uratować jej przed wyrokiem. Prawo, na mocy którego Helen Duncan posłano do więzienia, zostało zniesione 4 lata po jej śmierci. Brytyjscy spirytyści uważają, że słynna spirytystka powinna zostać formalnie ułaskawiona.
(az)