Po kolejnych nocnych starciach między antyrządowymi demonstrantami a policją stambulski plac Taksim został otwarty dla pieszych. Nadal jednak nie są tam wpuszczane pojazdy. Według świadków, dziś rano na placu i sąsiednich ulicach widać było wzmocnione siły policyjne.
Policja przejęła wczoraj nie tylko kontrolę nad Taksim i przylegającym do niego parkiem Gezi. Skutecznie rozproszyła także demonstrantów, którzy do tej pory wracali tam natychmiast po interwencji policji.
Gdy wczoraj protestujący usiłowali dostać się na plac, doszło do starć z siłami bezpieczeństwa. Te użyły gazu łzawiącego i armatek wodnych. Według stambulskiej palestry, zatrzymano około 460 manifestantów.Protesty przeciwko likwidacji parku i przebudowie placu pod koniec maja przerodziły się w demonstracje w całym kraju przeciwko nasilającym się tendencjom autorytarnym rządu premiera Recepa Tayyipa Erdogana.
Na dziś strajk ogłosiły duże centrale związkowe - na znak poparcia dla antyrządowych protestów, które od ponad dwóch tygodni odbywały się w dużych miastach Turcji. Dziś - w ramach strajku powszechnego - główną ulicę Ankary blokowało około 1000 robotników. Próbowali oni przejść do centralnej dzielnicy miasta. Turecka policja ostrzegła ich przez megafony, że jeśli nie rozejdą się, to zostanie przeciwko nim użyta siła. W pobliżu rozstawiono armatki wodne.
Szef tureckiego MSW Muammer Guler uznał wezwanie do strajku powszechnego w kraju za nielegalne i zapowiedział stłumienie wszelkich manifestacji.