Były prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump oczekuje, że może zostać zatrzymany w najbliższym czasie. Na swojej platformie społecznościowej wezwał zwolenników, by wyszli protestować i "odzyskali naród".
Na portalu Truth Social Trump przekazał, że dzięki "nielegalnym przeciekom" z prokuratury okręgowej na Manhattanie dowiedział się, że ma zostać zatrzymany 21 marca. Nie przekazał ani dowodów na swoje twierdzenia, ani nie podał, jakie ma usłyszeć zarzuty.
Nielegalne przecieki ze skorumpowanego i mocno upolitycznionego biura prokuratury okręgowej na Manhattanie wskazują na to, że bez możliwego udowodnienia przestępstwa czołowy kandydat republikanów i były prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki zostanie zatrzymany we wtorek następnego tygodnia - napisał Trump. Protestujcie i odzyskajcie nasz naród! - podkreślił.
Telewizja NBC poinformowała wczoraj, że Donald Trump może zostać oskarżony w przyszłym tygodniu za rzekome płacenie aktorce filmów pornograficznych Stormy Daniels za milczenie na temat ich romansu sprzed kilku lat. Jak podał kanał - siły bezpieczeństwa rozpoczęły już przygotowania na ewentualne zamieszki w centrum Nowego Jorku, gdzie ma odbyć się protest.
Trump zaprzeczał wielokrotnie powiązaniom z aktorką, jak i wszelkim nielegalnym działaniom. Odmówił składania zeznań przed ławą przysięgłych.
Według medialnych doniesień, na krótko przed nominacją Trumpa na kandydata na prezydenta jego prawnik zapłacił Stormy Daniels 130 tysięcy dolarów za nieujawnianie jej romansu z biznesmenem. Biały Dom zdementował te informacje.