Prezydent USA Donald Trump powiedział w Jerozolimie, że Holokaust był "najciemniejszą godziną historii" i niemożliwym do opisania aktem zła. "Słowa nie mogą wyrazić głębi tego zła, rozmiaru udręki i zniszczenia" - zaznaczył w krótkim wystąpieniu w Instytucie Pamięci Ofiar i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem. Podkreślił, że Holokaust był "najbardziej barbarzyńską zbrodnią przeciwko Bogu i Jego dzieciom".
Prezydent, któremu towarzyszyła małżonka Melania Trump, zapalił znicz i złożył wieniec dla upamiętnienia sześciu milionów Żydów, zgładzonych w II wojnie światowej przez niemieckich nazistów.
Miliony wspaniałych i pięknych istnień ludzkich, mężczyzn, kobiet i dzieci zostały unicestwione jako część systematycznych prób wyeliminowania narodu żydowskiego. Naszym obowiązkiem jest zachowywać pamięć, żałobę i oddawać cześć każdemu z tych istnień, które zostały tak okrutnie uśmiercone - powiedział.
W prezencie od dyrektora Yad Vashem Awnera Szalewa prezydent USA otrzymał replikę pamiętnika z czasów Holokaustu, należącego do Estery Goldstein, zamordowanej w wieku 16 lat.
Agencja AP zauważa, że Instytucie Yad Vashem Trump spędził około pół godziny, podczas gdy wizyty poprzednich prezydentów USA były "długie i emocjonalne".