W pożarze, który wybuchł 22 lutego w Walencji, na południowym wschodzie Hiszpanii, zginęło 10 osób. Przyczyną tragedii była prawdopodobnie awaria urządzenia AGD - przekazała w poniedziałek prezydent miasta Maria Jose Catala, powołując się na śledztwo policji.
Catala zaznaczyła, że to nie koniec dochodzenia, ponieważ śledczy muszą zbadać "dlaczego ogień rozprzestrzenił się tak szybko i na tak dużej powierzchni".
Ogień w czternastokondygnacyjnym budynku, mieszczącym 138 mieszkań rozprzestrzenił się w zastraszającym tempie. Według ekspertów przyczyną tak szybkiego postępu ognia był materiał użyty do izolacji fasady budynku. Tę sama przyczynę podawano przy pożarze wież Grenfell w Londynie w 2017 r. w którym zginęły 72 osoby.
W pożarze w Walencji rannych zostało 15 osób, w tym siedmiu strażaków. Setki mieszkańców doszczętnie spalonego budynku straciły dach na głową.
Ogień pojawił się w 14-piętrowym budynku w dzielnicy Campanar. W ciągu zaledwie pół godziny płomienie objęły cały budynek.
Zdjęcia i nagrania z pożaru wyglądały dramatycznie. Płomienie objęły całą fasadę wieżowca. Gigantyczny pożar widoczny był z daleka. Świadkowie informowali o eksplozjach w wieżowcu.