"Powinniśmy publikować zdjęcia ze ślubu - zamiast tego szukam ubrań, w których mój mąż zostanie pochowany" - taką informację zamieściła w mediach społecznościowych żona amerykańskiego piosenkarza country Jake’a Flinta, Brenda. Para pobrała się zaledwie kilka godzin przed śmiercią mężczyzny.
W sobotę 37-letni Jake Flint brał ślub w pobliżu Tulsy w Oklahomie. Kilka godzin później, podczas snu, zmarł. Nie podano przyczyny jego śmierci.
Informację o śmierci Jake’a Flinta przekazały w mediach społecznościowych jego żona Brenda Flinta i jego menadżerka Brenda Cline.
"Ze złamanym sercem, pogrążona w żałobie chcę poinformować o tragicznej śmierci Jake’a Flinta" - napisała Cline. Jak pisała, Flint był "najzabawniejszym, najbardziej pracowitym i oddanym artystą" z jakim pracowała w całej swojej karierze.
"Powinniśmy teraz przeglądać nasze ślubne zdjęcia - zamiast tego muszę wybrać ubrania, w których pochowam swojego męża" - taki post zamieściła natomiast na Facebooku żona piosenkarza, Brenda Flint. "Ludzie nie powinni odczuwać takiego bólu. Moje serce się rozpadło. Chcę, żeby wrócił. Nie jestem w stanie więcej znieść. Potrzebuję go tu" - podkreśliła wdowa.
Jak podkreślają amerykańskie media, Flint zaczynał swoją karierę w świecie muzyki country. Pierwszy album wydał w 2016 r.