"Myślałam, że mój synek nie żyje" - tak matka 4-miesięcznego Lorda mówi o dramatycznych wydarzeniach, które rozegrały się tydzień temu w Tennessee. Chłopczyk został porwany przez tornado, które zburzyło dom jego rodziców. Niemowlę - całe i zdrowe - zostało odnalezione w plecionej kołysce wśród konarów drzewa.
Dramatyczne chwile rozegrały się tydzień temu w Tennessee. Tornado zerwało dach przyczepy, w której mieszkała 22-letnia Sydney Moore, jej partner i dwójka ich malutkich dzieci.
Tornado wdarło się do naszej przyczepy. Wiatr porwał plecioną kołyskę, w której był mój synek Lord - relacjonuje kobieta. Chłopca próbował ratować jego ojciec. W zderzeniu z żywiołem nie był w stanie utrzymać kołyski.