Ojciec księżnej Meghan, 76-letni Thomas Markle oświadczył w wywiadzie dla brytyjskiej telewizji, że nie rozmawiał z córką od czasu jej ślubu z księciem Harrym w 2018 roku. "Ostatni raz rozmawialiśmy, a raczej esemesowaliśmy, kiedy leżałem w szpitalu po zawale" - stwierdził w rozmowie ze stacją ITV. W programie "Good Morning Britain" przyznał, że zawiódł córkę. I od razu dodał: "Każdy z nas popełnia błędy. Ale ja nigdy nie grałem nago w bilard ani nie przebierałem się za Hitlera".
Książę Harry i księżna Meghan udzielili amerykańskiej gwieździe talk-show Oprah Winfrey wywiadu, który w niedzielę wyemitowała amerykańska stacja CBS. W Wielkiej Brytanii wywiad został pokazany w poniedziałek wieczorem.
Harry i Meghan zarzucili w nim członkom rodziny królewskiej obojętność, rasizm i powielanie kłamstw. Meghan ujawniła, że miała myśli samobójcze. Księżna, która pochodzi z mieszanej rasowo rodziny, twierdziła także, że w rodzinie królewskiej były rozmowy dotyczące tego, "jak ciemna może być skóra" jej syna. Ponieważ ani Harry, ani jego żona nie chcieli powiedzieć, z czyich ust padła uwaga na temat koloru skóry Archiego, Winfrey później wyjaśniła, że nie chodziło o królową Elżbietę II ani księcia Filipa.
"Zgaduję i mam nadzieję, że to tylko czyjeś głupie pytanie. To może być po prostu tak, że ktoś zadał głupie pytanie, a nie, że jest totalnym rasistą" - tak rzekome obawy o kolor skóry małego Archiego skomentował ojciec księżnej, Thomas Markle. Dodał od razu, że ten zarzut powinien zostać zbadany.
76-letni Markle w rozmowie z ITV skrytykował natomiast córkę i zięcia za to, że wywiad został upubliczniony w czasie, gdy 99-letni książę Filip, dziadek Harry'ego, przebywa w szpitalu.