W ciągu ostatnich dwóch tygodni rządzący Afganistanem Talibowie siłą wcielili do armii dziesiątki tysięcy mężczyzn, przygotowując się do prawdopodobnego amerykańskiego odwetu. Ci, którym udało się uciec twierdzą, że oddziały Talibów chodziły od domu do domu każde domostwo musiało im "oddać" co najmniej jednego mężczyznę do walki w świętej wojnie przeciwko Stanom Zjednoczonym.
Mężczyźni byli siłą wywlekani z domów, często z lufą pistoletu przystawioną do głowy. Przymusowym rekrutom zagrożono, że zostaną zastrzeleni przy próbie ucieczki. Według świadków, Talibowie zaczynają też stosować tą samą metodę, jaką stosowali wobec jeńców opozycji: uzależniają rekrutów od narkotyków. Afganistan jest przecież największym producentem opium na świecie, a narkotyki to główne źródło dochodów Talibów. 90 procent heroiny sprzedawanej w Europie wytwarza się z opium uprawianego w Afganistanie. Od początku roku ponad sześć ton narkotyków przechwycili na granicy z Afganistanem tadżyccy pogranicnicy. Przez terytorium Tadżykistanu wiedzie jeden z największych szlaków przemytu narkotyków z Afganistanu do Rosji. Posłuchaj relacji naszego specjalnego wysłannika do Tadżykistanu, Piotra Sadzińskiego:
Granica Afganistanu z Tadżykistanem to głównie wysokie góry i nie sposób uszczelnić jej w stu procentach. Zresztą część ograniczników i policjantów także czerpie zyski z przemytu.
08:40