Katastrofa Titanica to jedna z najbardziej znanych, a jednocześnie pełnych tajemnic historii. Poruszała i z pewnością będzie jeszcze poruszać wyobraźnię wielu. Fascynacji uległ m.in. James Cameron, znany hollywoodzki reżyser kina akcji.
Cameron jest również pasjonatem-oceanografem - odbył ponad 70 wypraw, z czego 33, aby zbadać wrak Titanica.
Kilkanaście lat temu Cameron przedstawił historię rejsu na Titanicu w fabularnym filmie, który został obsypany Oscarami (w sumie zdobył aż 11 statuetek). W tym roku jako współpracownik "National Geographic" reżyser przygotował nową komputerową rekonstrukcję zatonięcia statku. Jak twierdzi, to najwierniejsza wersja ostatnich chwil jednostki RMS Titanic.
Oto, co zdaniem Camerona działo się z transatlantykiem od momentu zderzenia z górą lodową aż do chwili, kiedy znalazł się na dnie oceanu:
[Źródło: National Geographic]
Porównaj wersję Jamesa Camerona z symulacją katastrofy stworzoną na podstawie wcześniejszych informacji, które mieliśmy na temat wydarzeń z 1912 roku.
Ostatnią najbardziej spektakularną misją Jamesa Camerona było zejście w specjalnie zaprojektowanym okręcie podwodnym do najgłębiej położonego miejsca na Ziemi. Filmowiec dotarł na dno Rowu Mariańskiego i wrócił bezpiecznie na powierzchnię. Jednoosobowa ekspedycja reżysera na pokładzie podwodnej łodzi - ważącego 12 ton "Deepsea Challengera" - była pierwszą od 50 lat wyprawą do miejsca, które znajduje się 11,2 km poniżej poziomu morza.