Co najmniej cztery osoby zginęły, a 20 zostało rannych w strzelaninie, do której doszło w sobotni wieczór w jednej z najpopularniejszych dzielnic rozrywkowych w mieście Birmingham w Alabamie (USA). Okoliczności strzelaniny na razie nie są znane. Nie wiadomo, ilu było napastników ani co było powodem aktu przemocy.
Tuż po godzinie 23:00 "wielu strzelców oddało wiele strzałów w stronę grupy ludzi" w dzielnicy Five Points South - CNN cytuje funkcjonariusza policji z Birmingham Trumana Fitzgeralda.
Gdy policjanci przybyli na miejsce zdarzenia, znaleźli na chodniku i na ulicy ciała dwóch mężczyzn i jednej kobiety z ranami postrzałowymi. Czwarta z ofiar zmarła po przewiezieniu do szpitala. Co najmniej 20 osób ma rany postrzałowe, czworo z nich znajduje się w stanie zagrażającym życiu.