Decyzja władz Białorusi o zmuszeniu samolotu linii Ryanair do lądowania w Mińsku i o zatrzymaniu białoruskiego dziennikarza i aktywisty Ramana Pratasiewicza to "sponsorowane przez państwo porwanie" - powiedział w poniedziałek szef Ryanaira Michael O'Leary.
To był przypadek sponsorowanego przez państwo porwania (...) sponsorowanego przez państwo piractwa - oświadczył O'Leary na antenie irlandzkiego radia Newstalk.
Wydaje się, że intencją władz było usunięcie dziennikarza i towarzyszącej mu w podróży osoby (...) uważamy, że (na pokładzie samolotu) było kilku agentów KGB, którzy również wysiedli na lotnisku - dodał.
To kolejna reakcja Ryanaira. W niedzielę wieczorem linia wydała oświadczenie w sprawie awaryjnego lądowania samolotu w Mińsku. Ryanair "zapomniał" jednak wspomnieć o tym, że po wylocie ze stolicy Białorusi na pokładzie brakowało kilku osób, a jedną z nich jest opozycyjny dziennikarz.