21 cywilów i 5 dezerterów z armii zabiły siły lojalne wobec prezydenta Syrii Baszara el-Asada. Wśród ofiar jest pięcioro dzieci, z których czworo żołnierze zastrzelili w pobliżu szkoły w środkowej części kraju. Czterech dezerterów zginęło podczas ataku sił rządowych na gospodarstwo w pobliżu granicy z Jordanią, a piąty został zastrzelony przy granicy z Libanem.

Według szacunków ONZ, w trwających od marca antyprezydenckich demonstracjach zginęło ponad 3,5 tysiąca osób. Natomiast syryjskie władze twierdzą, że zbrojne gangi "terrorystyczne" zabiły już ponad tysiąc policjantów i żołnierzy.