Syryjscy powstańcy chwalą się zestrzeleniem myśliwca wojsk rządowych z działka przeciwlotniczego. Na dowód przedstawiają nagranie. Powstańcy twierdzą także, że wzięli do niewoli pilota maszyny. Władze w Damaszku utrzymują, że Mig roztrzaskał się z powodu problemów technicznych.
Przeciwnicy reżimu prezydenta Baszara el-Asada umieścili w internecie nagranie, na którym widać - według nich - zestrzelenie myśliwca, przelatującego nad miastem Mohassen w prowincji Deir al-Zor. Nagranie pokazuje, jak intensywnie ostrzeliwany z broni maszynowej odrzutowiec zaczyna koziołkować, wlokąc za sobą smugę dymu. Towarzyszy temu okrzyk rebelianta: "Bóg jest wielki! Myśliwiec MiG został trafiony nad miastem Mohassen".
Współpracujący w tym regionie z rebeliantami przedstawiciel syryjskiej opozycji powiedział Reuterowi, że samolot zestrzelono przy użyciu wielkokalibrowego karabinu maszynowego.
Był to MiG-21, strącony ogniem karabinu maszynowego kalibru 14,5 mm. Jest to najcięższy rodzaj uzbrojenia przeciwlotniczego w arsenale rebeliantów. Samolot leciał zbyt nisko i znalazł się w jego zasięgu. Nie mamy informacji na temat tego, czy pilot przeżył - zaznaczył rozmówca agencji.
Według państwowej Telewizji Syria, samolot rozbił się z powodu problemów technicznych w trakcie "regularnego lotu ćwiczebnego", a na miejsce katastrofy udała się ekipa poszukiwawcza. Państwowa agencja prasowa SANA podała, że pilot katapultował się.
Jest to pierwszy przypadek zgłoszonego przez rebeliantów zestrzelenia samolotu bądź śmigłowca sił rządowych od początku trwającej już 17 miesięcy społecznej rewolty w Syrii.