Prezydent Meksyku Lopez Obrador przedstawił na konferencji prasowej przebieg wydarzeń, które doprowadziły do uwolnienia aresztowanego w czwartek w mieście Culiacan syna El Chapo, bossa największego kartelu narkotykowego Sinaloa - Ovidio Guzmana.
Siły bezpieczeństwa zdołały w czwartek ująć w domu, który był jego kryjówką, 28-letniego syna i prawdopodobnego następcę słynnego Joaquina Guzmana, który po wyroku przebywa w więzieniu w USA. Policja uwolniła jednak Ovidio Guzmana, gdy dom został otoczony przez uzbrojonych członków jego gangu.
"Operacja była źle przygotowana" - oświadczył meksykański minister obrony Luis Crescencui Sandoval na konferencji prasowej w Culiacan, przyznając, że "zdecydowano się nie aresztować syna El Chapo".
Nasi ludzie działali zbyt pospiesznie, nie zaczekali, aż otrzymają rozkaz przeszukania budynku, w którym - jak się okazało - przebywał Ovidio Guzman. Pospieszyli się z działaniem, tymczasem zostali otoczeni przez uzbrojonych po zęby żołnierzy kartelu narkotykowego, którzy zaatakowali członków Gwardii Narodowej i wojskowych, znajdujących się w budynku - relacjonował Sandoval.