W 25 miastach regionu paryskiego trwa spektakularna akcja francuskich rolników, którzy sprzedają owoce i warzywa za pół darmo. W ciągu zaledwie kilku godzin rolnicy z południa Francji sprzedali mieszkańcom stolicy i jego przedmieść 50 ton m.in. pomidorów, ogórków, winogron, melonów i porzeczek po cenach średnio dwukrotnie niższych niż w supermarketach.
We francuskiej stolicy masowa wyprzedaż tanich owoców i warzyw przyciągnęła tłumy mieszkańców na Plac Bastylii.
Przedstawiciele wielkich sieci supermarketów ostatnich twierdzą, że owoce i warzywa podrożały tego lata o jedną trzecią z powodu złej pogody na wiosnę i nieurodzaju. Chłopscy związkowcy odpowiadają, że to nieprawda. Według nich handlowcy oszukują konsumentów i napełniają sobie kieszenie kosztem rolników, którzy borykają się z coraz większymi problemami finansowymi.
My dostajemy niespełna półtora euro za kilogram na przykład pomidorów czy śliwek, a w supermarketach kosztują one trzy euro. Supermarkety stosują po prostu super marże - tłumaczy paryskiemu korespondentowi RMF FM Markowi Gładyszowi rolnik z Akwitanii. Związkowcy zanieśli kosz owoców premierowi Jean-Marcowi Ayraultowi, by udowodnić mu, że dobrej jakości płody rolne nie są w rzeczywistości drogie.