Wicepremier Ukrainy Olha Stefaniszyna przekazała, że Kijów poinformował Komisję Europejską "o sytuacji na granicy ukraińsko-polskiej, w szczególności o powstaniu przeszkód w transporcie pasażerskim". Dodała, że w niedzielę doszło po polskiej stronie granicy do próby zablokowania pociągu pasażerskiego relacji Kijów–Chełm, którym jechało 260 pasażerów, w większości kobiety i dzieci.
Czekamy na wyraźną reakcję partnerów europejskich na blokadę granicy i na przywrócenie porządku publicznego na granicy - dodała. Przypomniała, że we wtorek w Brukseli ma się odbyć spotkanie Platformy Koordynacyjnej ds. Eksportu i Tranzytu Ukraińskich Produktów Rolnych.
Ukraiński wicepremier i minister infrastruktury Ołeksandr Kubrakow zapewnił w poniedziałek że "Ukraina robi wszystko, co w jej mocy, aby zminimalizować ewentualne straty ekonomiczne polskich rolników". We wpisie na platformie X podkreślił, że blokada granicy przez polskich rolników "jest korzystna dla Rosji", która "już wykorzystuje blokadę, aby pokazać, że nie układa się między nami i zaprzyjaźnioną Polską".
Kubrakow dodał, że w ubiegłym miesiącu Ukraina wyeksportowała 6,7 mln ton produktów rolnych, głównie za pomocą transportu morskiego.
Dla porównania, przez Polskę przeszło zaledwie 0,37 mln ton produktów, co stanowi około 5 proc. Jednocześnie w 2022 roku eksportowaliśmy przez Polskę około 1 mln ton produktów rolnych miesięcznie - zaznaczył ukraiński minister.
Protesty i blokady na granicy z Ukrainą prowadzone przez polskich rolników i przewoźników rozpoczęły się w listopadzie ub.r. Rolnicy protestowali w ten sposób m.in. przeciwko decyzji Komisji Europejskiej o przedłużeniu bezcłowego handlu z Ukrainą do 2025 roku.
W poniedziałek blokady objęły sześć przejść granicznych - informował rano Kubrakow. Strona ukraińska oszacował w niedzielę, że po polskiej stronie blisko 3 tys. ciężarówek utknęło w oczekiwaniu na przekroczenie granicy.