Gubernator Nowego Jorku ogłosiła stan wyjątkowy. Ratownicy wyciągali ludzi z samochodów i piwnic. Rekordowe opady deszczu zalały w piątek sieć kanalizacyjną, powodując falę powodziową. W dzielnicy Brooklyn odnotowano opady spodziewane raz na 100 lat.
"Ulewne deszcze nawiedziły Nowy Jork i okolice, powodując gwałtowne powodzie i zamieniając główne jezdnie w jeziora. Trzeba było zamykać całe linie metra, dzieci wysyłać na wyższe piętra zalanych szkół" - pisał "New York Times".
Gubernator Kathy Hochul ogłosiła stan wyjątkowy. Wezwała mieszkańców do pozostania w domach, a osoby mieszkające w suterenach, aby przygotowały się na najgorsze. Ostrzegała przed "zagrażającymi życiu opadami deszczu".