Austria, Niemcy, Szwajcaria i północnej Włochy pod zwałami śniegu. 12 tysięcy turystów zostało odciętych od świata w austriackich kurortach narciarskich. Drogi dojazdowe do wielu miejscowości turystycznych zostały zamknięte ze względu na ekstremalnie wysokie zagrożenie lawinowe. Synoptycy zapowiadają kolejne opady śniegu w południowych Niemczech, Austrii i Szwajcarii.
W Austrii rośnie liczba miejscowości, do których ze względu na śnieg nie da się dojechać. Jedną z takich miejscowości jest kurort narciarski Galtür w Tyrolu. Natomiast w Obertauern w pobliżu Salzburga śnieg całkowicie przykrył tu ulice, samochody oraz dachy. Urlopowicze się tym nie przejmują. Jeden z turystów, Thomas Moors stwierdził, że "to żaden kłopot". Widoczność nie jest zbyt dobra, ale nie zauważyłem, żeby coś nie działało, ulice są tylko trochę wyludnione - mówił.
Wyciągi w większości ośrodków narciarskich są częściowo lub całkowicie wyłączone z użytkowania. Wiele dróg jest nieprzejezdnych. Nie można dojechać na przykład do Gosau. Utknęło tam tysiąc osób: mieszkańcy oraz turyści. Podobnie jest w Lech, Zürs, Stuben i Obertauern in Salzburg.
Władze Styrii ewakuują mieszkańców 280 budynków, które leżą w tak zwanej "czerwonej strefie" i są zagrożone lawinami.
W środę sześciu niemieckich uczniów zostało porwanych prze lawinę w regionie narciarskim Wildkogel. Mogą mówić o szczęściu. Sami wydostali się spod zwałów śniegu i nic im się nie stało.
Niestety, w miejscowości St. Anton na oczach rodziców lawina porwała 16-letniego narciarza, także Niemca, którego nie udało się uratować.
Zaplanowane na ten weekend zawody Pucharu Świata kobiet w narciarstwie alpejskim w austriackim St. Anton zostały odwołane. "Ekstremalne ilości świeżego śniegu uniemożliwiają przeprowadzenie zawodów" - poinformowała w oświadczeniu Austriacka Federacja Narciarska.
W ostatnich dniach na tyrolski kurort spadło około trzech metrów śniegu.