Na dachu hotelu Double Tree w Cairns w stanie Queensland w Australii rozbił się śmigłowiec. Ewakuowano około 400 osób.

W poniedziałek (12 sierpnia) śmigłowiec rozbił się i zapalił na dachu hotelu Double Tree w Cairns, w stanie Queensland w Australii. 

Maszyna uderzyła w dach budynku, a jedna z łopat wirnika wpadła do hotelowego basenu, znajdującego się kilka pięter niżej.

Według policji stanu Queensland, która ewakuowała hotel i najbliższe budynki nie ma ofiar śmiertelnych, ale kilka osób zostało rannych. Dwie z nich przewieziono do szpitala w Cairns w stabilnym stanie.


Pojawiły się doniesienia, że to brzmiało jak wybuch bomby, a widząc dym i ogień, wielu mieszkańców hotelu było bardzo przerażonych - powiedziała australijskim mediom Caitlin Denning, ze służb medycznych w Queensland.

Policja ustala, ile osób było w helikopterze i w jakim są stanie.