Brawurowe zachowanie Benedicta Cumberbatcha. Aktor znany z roli Sherlocka Holmesa uratował rowerzystę przed atakiem czterech mężczyzn. Dzięki jego szybkiej interwencji ofiara nie poniosła poważniejszych obrażeń.
Wszystko działo się w Londynie na Marylebone High Street. 41-letni aktor przejeżdżał tamtędy taksówką razem ze swoją żoną Sophie Hunter. W pewnym momencie zauważył, jak grupa mężczyzn uderza butelką rowerzystę przewożącego jedzenie.
Cumberbatch od razu wybiegł z samochodu krzycząc do napastników: "zostawcie go w spokoju". Udało mu się odciągnąć rowerzystę od mężczyzn.
Świadkiem incydentu był kierowca Ubera, który opowiedział mediom o tym zdarzeniu. Gdyby Cumberbatch nie wkroczył, to rowerzysta mógł zostać ranny. Był on odważny i bezinteresowny - powiedział Manuel Dias.
Incydent miał miejsce w listopadzie zeszłego roku, ale wyszedł na jaw dopiero dzisiaj.
Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że sytuacja miała miejsce w pobliżu londyńskiej Baker Street - miejsca, gdzie znajduje się fikcyjne biuro Sherlocka Holmesa.
Sam aktor nie chce, żeby nazywać go bohaterem.
(ag)