Dziesięć osób nie żyje a kilkadziesiąt zostało rannych w wyniku ataku wojsk izraelskich na Dżenin. Siły Izraela prowadzą największą od 20 lat operację na Zachodnim Brzegu Jordanu. "Zadaliśmy ciężki cios organizacjom terrorystycznym" - zakomunikował minister obrony Joaw Galant.
Operacja rozpoczęła się w nocy z niedzieli na poniedziałek. Dżenin stanowi bazę wypadową dla organizacji palestyńskich uznawanych za terrorystyczne. W mieście mają stacjonować setki bojowników Hamasu i Islamskiego Dżihadu.
Nad ranem izraelskie lotnictwo zaatakowało centrum dowodzenia i łączności terrorystów, skład broni i punkt obserwacyjny. Po atakach z powietrza do Dżeninu wkroczyło wojsko i rozpoczęły się walki z bojownikami palestyńskimi.
W kampanię zaangażowano ponad 1000 żołnierzy Sił Obronnych Izraela. To największa od 20 lat operacja wojskowa na Zachodnim Brzegu. O jej rozpoczęciu spekulowano już od tygodni.
Według izraelskiego wojska na obszarze Zachodniego Brzegu, odnotowano około 50 strzelanin, a 19 Palestyńczyków oskarżanych o zbrojne ataki znalazło schronienie właśnie w Dżeninie.
W ciągu ostatnich kilku godzin zadaliśmy ciężki cios organizacjom terrorystycznym w Dżeninie i udało nam się odnotować imponujące osiągnięcia operacyjne - powiedział minister obrony Izraela Galant po spotkaniu z szefem sztabu armii Herzim Halewim.
Wysoki rangą przedstawiciel rządu, na którego powołuje się Times of Israel, wyjaśnił, że, celem tej szeroko zakrojonej operacji jest zakończenie roli Dżeniniu jako "miasta azylu terroru" i podkreślił, że operacja będzie trwała tak długo, jak będzie to konieczne.