Kilkaset osób włączyło się w poszukiwania 2-letniego chłopca we Francji. Émile zaginął w sobotę. Bawił się na podwórku domu w niewielkiej wsi w departamencie Alpes-de-Haute-Provence. I nagle zniknął.
We Francji w departamencie Alpes-de-Haute-Provence zaginął 2-letni Émile. Dziecko mieszkające na co dzień pod Marsylią spędzało wakacje z dziadkami.
Chłopiec bawił się na podwórku domu w Le Vernet. Dziadek na chwilę spuścił go z oczu.
Rodzina spędza u nas wakacje od dziesięcioleci. Właśnie szykowała się na wycieczkę. Chłopiec wykorzystał chwilę nieuwagi, by się oddalić - powiedział burmistrz Le Vernet, François Balique w rozmowie z francuską telewizją. Jak dodał, dziadkowie zorientowali się, że chłopiec zniknął, kiedy chcieli wsadzić go do samochodu.
Balique powiedział także, że Émile jest dobrym piechurem jak na swój wiek, nikt nie podejrzewa, by miał zostać uprowadzony.
Le Vernet to niewielka wieś z zaledwie 20 domami. Biorący udział w poszukiwaniach podejrzewają, że 2-latek sam poszedł na spacer, być może bawił się w chowanego i po prostu się zgubił. Jego odnalezienie utrudnia fakt, że wioskę z każdej otaczają lasy.
W akcji poszukiwawczej biorą udział policjanci, żandarmi i strażacy. W użyciu są śmigłowce, drony z kamerami termicznymi oraz psy tropiące.
Po nagłośnieniu poszukiwań w mediach, do Le Vernet zjechały setki ochotników.