Nagranie z rozprawy sądowej w stanie Michigan obiegło światowe serwisy informacyjne i media społecznościowe. Filmik cieszy się popularnością ze względu na postawę kierowcy, którego oskarżono o jazdę bez ważnych uprawnień. Mężczyzna rozpoczął wideorozmowę z sądem zza kierownicy, przyznał, że prowadzi samochód.

Rozprawa odbyła się 15 maja w hrabstwie Washtenaw. Rozprawę prowadził sędzia Cedric Simpson. 44-letni Corey Harris miał odpowiadać za jazdę samochodem w czasie, gdy jego prawo jazdy było zawieszone - podaje stacja WXYZ Detroit.

Mężczyzna zdecydował się na zdalne uczestnictwo w rozprawie. Na nagraniu z sądu widać, że połączył się zza kierownicy. Na dodatek 44-latek przyznał, że właśnie podjeżdża pod gabinet swojego lekarza i poprosił, by dać mu czas na zaparkowanie.

Sędzia z niedowierzaniem patrzył na Harrisa. Sprawdzam jego dane. On nie ma prawa jazdy. Zawieszono je, a on dalej jeździ - mówił zszokowany Simpson. Później sędzia przyznaje, że nie rozumie, dlaczego ktoś pokazuje sądowi wprost, że łamie prawo.

Pierwotni Harris miał wpłacić kaucję, ale sędzia zdecydował, że załatwienie sprawy w ten sposób nie będzie możliwe. Kazał 44-latkowi oddać się w ręce policji.

­O mój Boże - skwitował decyzję sądu Harris.