Kontrowersyjna ofensywa sądowa prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego. Francuski przywódca postanowił wytaczać procesy obywatelom, którzy go wyśmiewają lub szkalują jego dobre imię.
Większość komentatorów przyznaje, że usprawiedliwiona wydaje się chęć wytoczenia przez prezydenta procesu byłemu szefowi służb specjalnych, który w tajnych notesach opublikowanych przez prasę notował szczegóły dotyczące życia uczuciowo-seksualnego Sarkozy’ego. Inne afery są natomiast bardziej kontrowersyjne. Już za tydzień przed sądem ma np. stanąć żartowniś, który przejechał rowerem przed prezydenckim konwojem z tablicą „spieprzaj dziadu”.
Do więzienia może trafić internauta, który rozszyła e-maile porównujące Sarkozy’ego do prohitlerowskiego marszałka. Coraz więcej komentatorów i organizacji broniących swobody wypowiedzi obawia się, że Sarko chce zastraszyć obywateli i żąda w petycjach zniesienia prawa zakładającego kary za obrazę prezydenckiego majestatu.