Samolot rozbił się na autostradzie w Teksasie w USA. Maszyna uderzyła w trzy samochody. Ranne zostały cztery osoby. Na zdjęciach z miejsca zdarzenia widać, że samolot złamał się na pół.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w środę czasu lokalnego w miejscowości Victoria w stanie Teksas. Samolotem leciał sam pilot. W pewnym momencie - z nieustalonych jeszcze przyczyn - postanowił on wylądować na autostradzie. Manewr okazał się jednak nieudany.
Pilot wylądował tak nieszczęśliwie, że samolot złamał się na pół. Na tym jednak nieszczęścia się nie skończyły.
Podczas nieudanego lądowania samolot zahaczył o trzy samochody, które jechały autostradą.
NBC News podaje, że ranne zostały cztery osoby. Trzy z nich mają lekkie obrażenia. Czwarty poszkodowany trafił do szpitala.
Cieszymy się, że nie jest gorzej. To nie jest codzienny wypadek - powiedziała zastępca lokalnego szefa policji Eline Moya.
Śledztwo w sprawie wypadku amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa. Jak poinformowano, samolot to dwusilnikowy Piper PA-31. Potwierdzono, że na pokładzie był tylko pilot.
W mediach społecznościowych pojawiło nagranie, na którym widać, jak samolot leci tuż nad autostradą, prawdopodobnie szukając bezpiecznego miejsca do wylądowania.