Sąd Najwyższy USA zgodził się rozpatrzeć pozew przeciwko ustawie o reformie systemu ochrony zdrowia, uchwalonej z inicjatywy prezydenta Baracka Obamy i uchodzącej za jego największe dotychczas osiągnięcie. Decyzja sądu może wpłynąć na jego reelekcję.
Sąd zadecyduje, czy kluczowy element reformy, zwanej "Obamacare", czyli obowiązek posiadania ubezpieczenia medycznego przez wszystkich Amerykanów, jest zgodny z konstytucją. Konserwatyści, którzy zaskarżyli ustawę do sądów w kilkunastu stanach twierdzą, że nie.
Do Sądu Najwyższego sprawa trafiła w wyniku apelacji w jednym ze stanów. W marcu sędziowie wysłuchają argumentów obu stron, a ostateczny werdykt wydadzą w czerwcu. Oznacza to, że na niepełna 5 miesięcy przez wyborami prezydenckimi i do Kongresu najwyższa instancja sądowa w USA rozstrzygnie spór dzielący od lat Amerykanów i obie główne partie. Może to wpłynąć na wynik kampanii o reelekcję Obamy.
Reforma ochrony zdrowia zapewnia ubezpieczenie wszystkim obywatelom Stanów Zjednoczonych. Poza obowiązkiem wykupienia polisy osobom nie ubezpieczonym przez pracodawcę gwarantuje też, że firmy ubezpieczeniowe nie będą mogły jej nikomu odmówić, w tym nawet osobom już chorym.