Rzekomo izraelskie pomarańcze znanej marki "Jaffa Sweetie", które w ostatnim czasie pojawiły się na irańskim rynku, okazały się… chińskimi podróbkami. Pojawienie się owoców wywołało w Iranie szok, gdyż Izrael uznawany jest przez Teheran za wroga numer jeden. Obydwa kraje nie utrzymują żadnych kontaktów, nie ma też mowy o wymianie handlowej.
Dlatego też rozwiązaniem zagadki cytrusów zajęły się najwyższe władze w Teheranie. Ostatecznie ustalono jednak, iż rzekomo izraelskie cytrusy to w rzeczywistości jedynie chińskie podróbki.
Jak pisze brytyjski portal internetowy BBC, oburzenie z powodu pojawienia się w Iranie rzekomo izraelskich towarów było tak wielkie, że jeden z tamtejszych oficjeli oskarżył nawet opozycję o "cytrusowy spisek".
Izraelskie pomarańcze "Jaffa Sweetie" są eksportowane na rynki azjatyckie, w tym do Chin i Korei Południowej, gdzie cieszą się wielkim powodzeniem. Nie wiadomo, czy strona chińska reeksportowała sprowadzane z Izraela owoce, czy też skorzystała z uznanej marki, sprzedając własne owoce. Na opakowaniach większych partii zakwestionowanych w Iranie pomarańczy znajdował się jednak napis: Miejsce pochodzenia - prowincja Chin, sad Nr 4203CY006.