Setki policjantów starły się z demonstrującymi licealistami we Francji. W wielu miastach grupy młodzieży zaczęły rozbijać zaparkowane samochody i blokować główne arterie. Obrzuceni kamieniami funkcjonariusze odpowiedzieli pałkami i gazem łzawiącym. Najostrzejsze starcia są w Breście w Bretanii. Młodzieży nie podoba się redukcja nauczycielskich etatów w szkołach.
Jak informuje korespondent RMF FM Marek Gładysz, do Briestu wysłane zostały szturmowe jednostki policji, bo bandy młodzieży zaczęły rozbijać także sklepowe witryny. Chuligani chronią się w liceach, które pogrążone w kłębach gazu łzawiącego. Licealiści blokują kilkadziesiąt budynków w całym kraju.
W Aix-en-Provence na południu Francji policja starła się z uczniami, którzy zablokowali obwodnicę. W Nimes ranna została dyrektorka jednego z liceów, która została stratowana przez tłum rozwścieczonej młodzieży.
Francuscy licealiści protestują przeciwko zapowiedzianej przez prezydenta Sarkozy'ego redukcji liczby nauczycieli. Na znak solidarności z grecką młodzieżą podpalone zostały dwa samochody przed konsulatem w Grecji w Bordeaux - placówka zamknięta będzie do poniedziałku.