Rosyjska telewizja wyemitowała materiał o polskich, koncentracyjnych obozach śmierci. Główny wieczorny program informacyjny państwowego Kanału Pierwszego oskarża nasz kraj o celową likwidację jeńców czerwonoarmistów po wojnie w 1920 roku. To z jednej strony echo prowokacji z rosyjską tablicą w Strzałkowie oraz sygnał, że Rosja zaczyna grać anty-Katyniem.
Materiał był zaplanowany zanim wybuchł skandal z tablicą. Anty-Katyń wymyślony przez byłego prezydenta ZSRR Michaiła Gorbaczowa pojawia się zawsze, kiedy w Rosji dochodzi do zmiany polityki wobec Rosji.
"Polacy mordowali,mają nieczyste sumienie a wiąż mówią jedynie o rosyjskiej propagandzie"- taki jest wydźwięk reportażu. Jeńców głodzono, co było "zakamuflowaną" likwidacją. "Nieludzkie warunki przetrzymywania ludzi w obozach koncentracyjnych potwierdzają również polskie oficjalne dokumenty " - można było usłyszeć w materiale. Padło tam również stwierdzenie, że "na terenie byłego obozu koncentracyjnego w Tucholi nazwanego jeszcze w latach 20-stych obozem śmierci, pochowano około 2 tysięcy osób. Według innych danych, znacznie więcej." W reportażu mowa była też o torturach stosowanych w polskich obozach koncentracyjnych.
Ten propagandowy materiał uznać za "wyjątkowy delikatny". Mówi o 10 tysiącach zmarłych jeńców więcej niż twierdzą Polacy. Część rosyjskich historyków i komunistów utrzymuje, że w Polsce zamordowano dziesiątki tysięcy bolszewików.