Siergiej Iwanow pierwszy wicepremier Rosji ogłosił we wtorek, że jego kraj przeprowadził pomyślne próby z nowymi rakietami, które są w stanie pokonać wszystkie istniejące i projektowane systemy obrony przeciwrakietowej.
Iwanow wyjaśnił, że chodzi o strategiczną, wielogłowicową rakietę
balistyczną RS-24 i operacyjno-taktyczny pocisk manewrujący,
wystrzeliwany z wyrzutni Iskander.
Wcześniej rosyjskie Ministerstwo Obrony podało, że rakieta RS-24, która może przenosić 10 indywidualnie naprowadzanych głowic
bojowych, wystartowała z samobieżnej wyrzutni na kosmodromie w Plesiecku, w północnej części Rosji, i po niespełna godzinie
zniszczyła wyznaczone cele na poligonie Kura, na Kamczatce.
Z kolei Iwanow przekazał, że "na poligonie (Kapustin Jar) w
obwodzie astrachańskim odbyły się pierwsze, wstępne testy
precyzyjnego pocisku manewrującego o zwiększonym zasięgu,
przeznaczonego dla operacyjno-taktycznego kompleksu rakietowego Iskander-M". Iwanow ujawnił, że seryjna produkcja pocisków manewrujących dla wyrzutni Iskander-M ruszy w 2009 roku.
Według rosyjskich mediów, rakiety Iskander, które zamierza się
zainstalować w obwodzie kaliningradzkim, mają stanowić odpowiedź Rosji na rozmieszczenie amerykańskich antyrakiet w Polsce.
Powołując się na źródło w rosyjskim przemyśle zbrojeniowym,
dziennik "Wiedomosti" napisał, że nowe rakiety mają nazwę Iskander-K. Ich zasięg nie przekracza 500 kilometrów, dlatego - jak zaznaczyła gazeta - ulokowanie ich w rejonie Kaliningradu nie
naruszy żadnych układów międzynarodowych.
Wiadomo też, że Rosja pracuje nad zwiększeniem zasięgu Iskanderów do 1000 i więcej kilometrów.