Polacy pokochali Riwierę Turecką - czyli obszar Turcji leżący nad morzami: Śródziemnym i Egejskim. Jak wynika z raportu tureckiego ministerstwa turystyki przez dziewięć miesięcy tego roku kraj odwiedziło 1 mln 347 tys. Polaków, czyli o ponad 36 proc. więcej niż przed rokiem. A większość tych przyjazdów dotyczy właśnie Riwiery Tureckiej, a szczególnie okolic Antalyi.
Warto wiedzieć, że Riwiera Turecka jesienią i zimą również oferuje wiele atrakcji. To obszar, w którym jest średnio 300 słonecznych dni w roku, w listopadzie temperatura oscyluje wokół 20 stopni Celsjusza, a morze jest na tyle ciepłe, by można się w nim kąpać. Ceny są niższe, niż w sezonie, a kolejki do atrakcji znacznie krótsze.
Nawet poza sezonem nadal można liczyć na ciepłe, słoneczne dni. To wymarzony czas na zwiedzanie, na podróże dalsze i bliższe. W samej Antalyi warto wybrać się na wędrówkę po najstarszej części miasta - Kaleiçi.
Można tam zobaczyć m.in. Bramę Hadriana, czyli łuk triumfalny wybudowany w 130 roku na cześć cesarza rzymskiego Hadriana. Legenda głosi, że pod trzema łukami bramy przeszła królowa Saby. Yivli Minare to żłobiony minaret, ozdobiony ceramicznymi płytkami, stanowiący najbardziej rozpoznawalny budek Antalyi.
Spragnieni zabytków skierują z pewnością swe kroki do Muzeum Archeologicznego - Antalya Müzesi, jednego z największych w Turcji.
Dzieci zainteresuje z pewnością Muzeum Zabawek - Oyuncak Müzesi.
Jeśli nie zabytki, to przyroda. W Alanyi jest największe i najdłuższe tunelowe akwarium na świecie. Jest też wspaniałe delfinarium połączone z Aquaparkiem.
W okolicach miasta warto zobaczyć m. in. wodospady Duden, ruiny starożytnego miasta Termessos oraz amfiteatr w Aspendos.
Belek to ekskluzywny kurort położony wśród lasów piniowych. Jest popularny na całym świecie wśród sportowców. Nic dziwnego - w okolicach znajduje się 10 klubów golfowych i 15 pól golfowych, 55 boisk piłkarskich i ponad 250 kortów tenisowych. Z tego względu Belek organizuje w ciągu roku mnóstwo turniejów sportowych. Tam też profesjonalni sportowcy przygotowują się do startów w zawodach. O randze tego miejsca niech świadczy jeden fakt - w ciągu roku przez Belek przewija się nawet sto tysięcy golfistów!
Znajduje się tam jedna z najpopularniejszych tureckich plaż - Plaża Kleopatry, a także zamek Kale wybudowany na skalistym cyplu dzielącym miasto. Przedłużeniem fortyfikacji zamku są Czerwona Wieża (Kızılkule) z Muzeum Etnograficznym w środku oraz zabytkowa stocznia z czasów panowania Seldzuków (Tershane).
Wprawy w dalsze strony: Pamukkale i Hierapolis
Nadmorskie kurorty są dobrą bazą wypadową do rejsu na pobliskie wyspy, takie jak chociażby greckie Rodos czy nawet położony nieco dalej Cypr. Można tez ruszyć w głąb lądu, by poznać inne atrakcje Tureckiej Riwiery.
Dumą regionu i całej Turcji jest Pamukkale, czyli Bawełniana Twierdza. I rzeczywiście wygląda jakby było zrobione z białego bawełnianego puchu. Miejsce to wpisane zostało na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. We wnętrzu góry Cokelez znajdują się zasoby gorącej wody, bogatej w wapń i dwutlenek węgla. Od 14 tysięcy lat ta woda tryska spod ziemi, a ochładzając się powoduje wytrącanie się węglanu wapnia. Powstaje śnieżnobiały, porowaty trawertyn. To właśnie on tworzy nacieki, na zboczach góry. Samoistnie powstają większe i mniejsze baseny i progi przez które przelewa się woda. Na trawertynowe twory można wejść wyłącznie boso. Obuwie jest pozostawiane w specjalnie wyznaczonych do tego miejscach.
W bezpośrednim sąsiedztwie Pamukkale znajdują się ruiny Hierapolis. To miasto powstało około II w.p.n.e. Ściągało przybyszów z najdalszych stron ze względu na walory uzdrowiskowe. Woda ze źródeł termalnych, dzięki którym powstały trawertyny, ma właściwości lecznicze. W ruinach Hierapolis największe wrażenie robi amfiteatr - jeden z najlepiej zachowanych w Azji Mniejszej oraz Basen Kleopatry. To dawna agora, rynek miasta, który zapadł się w czasie trzęsienia ziemi. Powstałe zapadlisko zapełniło się gorącą wodą. Teraz można tam pływać oglądając potrzaskane kolumny na dnie zbiornika.
Najłatwiejszą opcją jest wykupienie wycieczki w jednym z biur podróży. Warto jednak zadać sobie nieco trudu i spróbować zorganizować sobie wyjazd na własną rękę. Wtedy łatwiej jest dopasować terminy podróży. Możliwy jest nawet trzydniowy wypad!
Bezpośrednie regularne loty z Polski do Antalyi oferują dwaj przewoźnicy: SunExpress Airlines i Corendon Airlines.
Boeingi SunExpress od maja latały z Krakowa do Antalyi raz w tygodniu, teraz trzy razy w tygodniu - we wtorki, czwartki i soboty. Lot trwa około trzech godzin, a ceny za podróż zaczynają się od niespełna 70 euro w jedną stronę.
SunExpress zapowiada, że w przyszłym sezonie wakacyjnym rejsy odbywać się będą codziennie.
Nieco droższe są bilety linii Corendon. Samoloty latają z Warszawy i Katowic w środy i soboty.